Od najbliższego poniedziałku personel transportu regionalnego przystąpi do ogólnokrajowego strajku. W Limburgii oznacza to, że na trasy nie wyjadą autobusy i pociągi Arrivy. W kraju kursować będą jedynie pociągi należące do NS i pociągi międzynarodowe oraz tabor podlegający niektórym przewoźnikom regionalnym.
Strajk rozpocznie się 25 czerwca i, jak zapowiada związek zawodowy FNV, został ogłoszony na czas nieokreślony. Bardziej konkretne ramy czasowe podaje związek zawodowy CNV, który wstępnie zapowiada strajk trzydniowy. Zastrzega jednak, że okres ten może zostać przedłużony.
Strajkujący domagają się nowego układu zbiorowego pracy (CAO). Personel zabiega m.in. o zmniejszenie presji w pracy, wydłużenie przerw na załatwienie potrzeb fizjologicznych, podniesienie pensji i zwiększenie bezpieczeństwa pracowników transportu regionalnego.
Według FNV pracodawcy w transporcie publicznym nie są gotowi, by wyjść naprzeciw żądaniom strajkujących. Dlatego, pomimo iż rozmowy pomiędzy stronami wciąż trwają, a do akcji wkroczyli negocjatorzy, związkowcy zdecydowali się na tak radykalne zaostrzenie działań.
Układ zbiorowy pracy dla transportu publicznego dotyczy 12.000 pracowników. W trakcie strajków w kraju będą jeździć pociągi NS, ale też tabor podlegający przewoźnikom regionalnym GVB, HTM, RET i w niektórych częściach kraju – także Arrivy. Pracownicy przewoźników, którzy nie przystąpią do strajku, nie podlegają pod kwestionowane CAO. Według Stowarzyszenia Pracodawców Transportu Publicznego (VWOV) strajk uderzy w niemal wszystkich podróżnych.
To kolejna już w tym roku akcja protestacyjna pracowników transportu regionalnego. Poprzednie odbyły się na początku stycznia, pod koniec kwietnia oraz na początku maja.
Foto: Moja Limburgia