Piękna pogoda sprawia, że osy uaktywniły się wcześniej, niż zwykle. I chociaż to całkiem ładne owady, to jednak pamiętajmy, że mogą boleśnie kłuć i powodować wiele innych niedogodności. Jak trzymać osy na dystans i co robić, gdy odkryjemy u siebie ich gniazdo? O tym w dzisiejszym artykule.
O tym, że w tym roku naukowcy spodziewają się większych, związanych z osami problemów, informowała m.in. rządowa strona Rijksoverheid.nl. Zwykle owady te pojawiały się dopiero w sierpniu. Jednak w tym roku znajome bzyczenie wokół grilla dało się słyszeć już wcześniej, a eksperci biją na alarm, że będzie źle. Także i my odczuliśmy już bolesny kontakt z osą na naszej redakcyjnej skórze. A wszystko to za sprawą połączenia czerwcowego ciepła i suszy. Ale nie tylko.
Pogoda na osy
Ze względu na mróz w lutym i dość zimny marzec, a nawet początek kwietnia, większość królowych nie wyszła ze stanu zimowej hibernacji aż do połowy kwietnia – wynika z obserwacji prowadzonej przez Natuurkalender.nl. W pierwszych miesiącach po przebudzeniu, królowym os najbardziej zagrażają zimno i obfite opady. Jednak tegoroczny kwiecień (jego druga połowa), przywitał nas rekordowo wysokimi temperaturami. W dodatku duża ilość opad:, jak, trów z końca kwietnia wystąpiła w momencie, kiedy królowe os siedziały jeszcze w gniazdach, dzięki czemu przeżyła większość z nich.
W tak dogodnych warunkach, gniazda mogły stać się większe, niż normalnie.
Nie tylko agresor
W Holandii występują dwa rodzaje os: osa pospolita (gewone wesp) i osa dachowa (Duitse wesp). Coraz częściej pojawiają się również klecanka rdzaworożna (Franse wesp) i największy z osowatych – szerszeń europejski (hoornaar). Pod względem wyglądu wszystkie typy różnią się nieznacznie od siebie. Podobieństwem jest żądło, którym mogą zadawać bolesne ciosy.
Jednak większość os jest użyteczna. Są m.in. pokarmem dla innych owadów, ale i same je zjadają – np. komary i muchy. Gniazdo os z około pięcioma tysiącami robotnic, jest w stanie złapać około stu tysięcy komarów, czy much. Ofiarami karmią swoje larwy. Osy przydają się również do zwalczania roślinożernych szkodników – zjadają np. gąsienice różnych rodzajów motyli.
Gdyby nie to, że osy potrafią nieźle użądlić, posiadanie gniazda os w pobliżu domostwa nie byłoby więc wcale takim złym pomysłem.
Dlaczego osy atakują ludzi?
Kiedy w gnieździe znajdują się larwy, osy są „na diecie”, którą uzupełniają wydzielanymi przez te pierwsze słodkimi płynami odżywczymi. Później, gdy w gnieździe znajduje się już mniej larw, także i wspomnianych płynów jest mniej. Dlatego osy szukają ich poza gniazdem. Niestety dla nas, spotykają je w otoczeniu ludzi. W sezonie (lato – jesień), mogą stanowić dla człowieka prawdziwą plagę.
To gdzie zobaczymy osy, dużo mówi nam o cyklu ich życia. Jeśli osy pojawiają się przy mięsie, szukają białka, do karmienia swoich larw. Osy obgryzające drewno zbierają materiał do budowy gniazda. Natomiast jeśli zauważymy, że osy kręcą się wokół słodyczy, możemy być pewni, że cykl życia gniazda kończy się, a liczba larw maleje.
Obecnie osy szukają jeszcze pożywienia dla swoich larw. Ich szybki rozwój będzie kontynuowany, ze względu na spodziewane w najbliższych tygodniach wysokie temperatury. Oczekuje się, że już w drugiej połowie lipca królowa będzie składała mniej jaj. To spowoduje mniej larw, a tym samym – mniej pracy dla robotnic, które wyruszą na poszukiwanie słodyczy u ludzi. Szczyt uciążliwości spowodowanych takimi wizytami spodziewany jest na początku sierpnia.
Osa kontra człowiek
Pojawienie się osy w pobliżu człowieka, wywołuje u tego ostatniego zwykle trzy reakcje: ignorowanie owada dopóki nie odleci, strach i ucieczkę lub strach i machanie rękoma. Zwłaszcza ostatnia z wymienionych reakcji jest niewskazana. Osy czują się wtedy zagrożone i najczęściej dochodzi do użądlenia.
W większości przypadków nie jest ono groźne i powoduje tylko miejscową reakcję skórną: zaczerwienienie i niewielką opuchliznę. Najlepiej w ciągu dwóch minut odessać jad specjalnie przeznaczoną do tego pompką i przyłożyć w miejsce ukąszenia zimny okład. Można też przemyć miejsce ugryzienia środkiem odkażającym, aby zapobiec zakażeniu miejsca ugryzienia bakteriami. W takim wypadku nie jest konieczna interwencja lekarza.
Szybka pomoc lekarska jest jednak konieczna w przypadku osób nadwrażliwych na jad osy – mogą one doznać wstrząsu anafilaktycznego. Rozpoznamy go po szybko zwiększającej się opuchliźnie twarzy i języka, powodujących problemy z przełykaniem i oddychaniem. Pojawia się też przyspieszony oddech i bicie serca, zawroty, nudności oraz wymioty, a ostatecznie utrata przytomności i drgawki. W takiej sytuacji należy jak najszybciej dzwonić na numer alarmowy 112.
Również w sytuacji, gdy nastąpiło ukłucie w okolicy ust lub szyi, albo gdy osoba ukąszona odczuwa mdłości, zawroty głowy, ogromny ból lub zauważy, że opuchlizna staje się zbyt duża, należy skontaktować się z lekarzem domowym.
Pamiętajmy jeszcze o jednym: umierająca osa wydziela substancję, która powoduje agresję innych os. Dlatego zanim zdecydujemy się uśmiercić owada, sprawdźmy czy w pobliżu nie ma innych.
Jak trzymać je na dystans?
Najprościej oczywiście powiedzieć, że nie należy zbliżać się w okolice gniazd. A jeśli zauważymy je na swojej posesji, wezwać profesjonalną firmę, która zajmie się usunięciem zagrożenia. Gniazdo os rozpoznasz po okrągłej formie, szarawym kolorze i materii przypominającej papier.
Wiemy jednak, że osy reagują na zapachy. Dlatego lepiej unikać latem słodko pachnących kremów (także przeciwsłonecznych) i perfum. Na szczęście na niektóre zapachy osy reagują negatywnie. I tak nie lubią na przykład zapachu cytryny, goździków i pelargonii, ale też octu, cebuli, czy kadzidełek. Naczynie lub spodek z jedną z tych substancji na stole ogrodowym powinno zapewnić nam ochronę.
Jeśli chcemy sami zwalczać osy, postarajmy się używać do tego celu możliwie naturalnych środków. Świetnie działa na przykład pułapka, wykonana z przezroczystej plastikowej butelki. Przecinamy ją na pół i wierzchnią część układamy na dolnej, szyjką w dół. Następnie wypełniamy pułapkę słodkim płynem lub piwem. Osy wejdą do środka, ale już nie wyjdą i w ten sposób pozbędziemy się ich w sposób przyjazny środowisku. Pułapkę taką ustawiamy co najmniej pół metra od tarasu.
Źródło: Nature Today, Milieu Centraal
Foto: Pixabay