home artykuły, poradnik, z ostatniej chwili, zdrowie, życie w NL Eigen risico i eigen bijdrage: czym się różnią?

Eigen risico i eigen bijdrage: czym się różnią?

Każdy mieszkaniec Holandii musi posiadać przynajmniej podstawowe ubezpieczenie zdrowotne. Jest to obowiązek, w ramach którego ubezpieczony ma prawo do zwrotu pieniędzy za niektóre świadczenia. Często jednak, po skorzystaniu z usług medycznych i tak dostajemy fakturę do zapłacenia. Wtedy najczęściej zderzamy się z nie do końca jasnymi pojęciami eigen risico i eigen bijdrage. Poniżej objaśniamy o co w tym wszystkim chodzi.

 

W zasadzie o różnicach świadczą już nazwy pojęć. Eigen risico tłumaczymy jako ryzyko własne, natomiast eigen bijdrage, jako wkład własny.

Eigen risico

Ryzyko własne to tzw. kwota progowa, którą musisz sam zapłacić za poniesione koszty opieki zdrowotnej. Jest to ustawowy wymóg dla każdej osoby ubezpieczonej w Holandii. Kwota ryzyka własnego została wprowadzona po to, by ubezpieczeni bardziej świadomie korzystali z opieki zdrowotnej i nie zgłaszali się do lekarza z problemem, który mogą rozwiązać sami (czyli inaczej: aby przysłowiowy Jansen nie biegał do lekarza z każdym najmniejszym bólem). Ale przede wszystkim w celu lepszego zarządzania wydatkami na opiekę zdrowotną w tym kraju.

Ryzyko własne jest to więc kwota, którą ubezpieczony musi najpierw zapłacić z własnej kieszeni ubezpieczycielowi. Dopiero po wykorzystaniu tej kwoty ubezpieczony będzie uprawniony do zwrotu kosztów w ramach wykupionej polisy ubezpieczenia podstawowego. Ryzyko własne dotyczy większości kosztów opieki zdrowotnej w Holandii, które pokrywa podstawowe ubezpieczenie zdrowotne. W zakres ryzyka własnego wchodzą np.: opieka szpitalna (pobyt i opieka w szpitalu lub klinice), opieka specjalistyczna (konsultacje, kontrole, badania, zabiegi i zabiegi wykonywane przez specjalistów), leki (wypisane na receptę przez lekarza domowego lub specjalistę), transport pogotowia (pilny przewóz karetką lub helikopterem), opieka paramedyczna (fizjoterapia, logopedia), pomoc medyczna (aparat słuchowy, proteza dentystyczna lub kule).

Niestety dla ubezpieczonych, licznik ryzyka własnego uruchamiany jest co roku od nowa. W roku 2018 jego wysokość wynosi 385 euro. Jego kwota nie zmieniła się od zeszłego roku, dlatego niektórzy ubezpieczyciele podnieśli składki na ubezpieczenie zdrowotne. Ryzyko własne można dobrowolnie zwiększyć do 500 euro. Wtedy składki na ubezpieczenie zdrowotne automatycznie stają się mniejsze (nawet do 300 euro rocznie). Ale to raczej opcja dla zdrowych, młodych osób, które rzadko korzystają z opieki zdrowotnej.

Kiedy wykorzystamy już kwotę progową ryzyka własnego, koszty leczenia i inne koszty, jakie ubezpieczony ponosi w wyniku korzystania z opieki zdrowotnej, są refundowane przez ubezpieczyciela. Zazwyczaj odbywa się to w ten sposób, że ubezpieczony płaci rachunek do momentu (i wysokości) wykorzystania kwoty ryzyka własnego, a rachunek z pozostałą częścią rachunku szpital wysyła do ubezpieczalni.

Uwaga: w okresie rozliczeniowym ważna jest data rozpoczęcia leczenia. Na przykład, jeżeli dane leczenie rozpoczęło się w roku 2017, to obejmuje ono wyłącznie ryzyko własne z roku 2017, nawet jeżeli leczenie będzie kontynuowane w roku 2018. Łącznie leczenie nie może jednak przekroczyć 120 dni (a w przypadku leczenia ambulatoryjnego – 90 dni). Po tym terminie proces leczenia zostanie zamknięty i – począwszy od dnia 121. (91.) ubezpieczony otrzyma nową fakturę, ze względu na uruchomienie ryzyka własnego za rok 2018.

Dobra wiadomość: nie wszystkie formy opieki zdrowotnej objęte są ryzykiem własnym. Nie zapłacisz korzystając z: wizyt u lekarza rodzinnego, opieki położnej i położniczej opieki poporodowej (uważaj jednak na koszty wkładu własnego!), wypożyczone pomoce medyczne, opiekę zdrowotną osób do 18 roku życia, opiekę mieszczącą się w pojęciu ustawy o długoterminowej opiece zdrowotnej (WIz) lub ustawy o pomocy społecznej, opiekę wynikającą z dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego lub opieki dentystycznej. Z ryzyka własnego wyłączone są także niektóre krajowe badania populacji i szczepienia.

Eigen bijdrage

Holenderski rząd zdecydował, że niektóre formy opieki zdrowotnej nie będą całkowicie refundowane. Oznacza to, że ubezpieczony musi pokryć tzw. koszt wkładu własnego w formie procentu jakiejś stałej kwoty. Wkład własny stosuje się do kilku form opieki zdrowotnej, które są pokrywane z ubezpieczenia podstawowego. Rodzaje tej opieki zdrowotnej i wysokości kwot wkładu własnego określa rząd.

Wkład własny jest więc kwotą, którą opłacasz z własnej kieszeni. Wysokość tej kwoty może różnić się w zależności od rodzaju opieki zdrowotnej, z której korzystasz. Kwota wkładu własnego nie kumuluje się, więc za każdym razem musisz płacić ją od nowa. Innymi słowy, jeśli w ciągu jednego roku korzystasz np. dwukrotnie z tej samej usługi zdrowotnej, kwotę wkładu własnego także opłacasz dwukrotnie.

Wkład własny odnosi się do wielu określonych form opieki, takich jak położnicza opieka poporodowa w domu i w wyspecjalizowanej instytucji, poród w szpitalu bez wskazania medycznego, protezy dentystyczne, aparaty słuchowe, buty ortopedyczne, peruki, okulary i szkła kontaktowe, czy transport pacjentów oraz niektóre leki. Dokładną wysokość wkładu własnego dla poszczególnych form opieki zdrowotnej w 2018 roku znajdziesz tutaj.

Dobra wiadomość: kwota ryzyka własnego może zostać pokryta z dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego (czyli inaczej – nie płacisz podwójnie). To jakie świadczenia są refundowane, przeczytasz w swojej polisie.

Podobieństwa

To, co łączy ryzyko własne i wkład własny jest więc oczywiste – oba stanowią kwotę progową, którą musimy pokryć z własnej kieszeni, zanim będziemy mogli zacząć korzystać z refundacji kosztów opieki zdrowotnej.

W niektórych przypadkach obie kwoty obowiązują jednocześnie. Innymi słowy, zanim ubezpieczyciel zacznie refundować koszty twojego leczenia, musisz opłacić zarówno ryzyko własne, jak i wkład własny. W takich sytuacjach najpierw pobierana jest kwota wkładu własnego, a następnie ryzyka własnego (o ile jego kwota nie została w danym roku wykorzystana).

Podziel się tym artykułem:Share on facebook
Facebook
Share on google
Google
Share on twitter
Twitter

Komentarze